Relatywizm językowy: Mapy świata

Relatywizm językowy: Skąd masz swoje zdanie

Alfred Korzybski, twórca teorii semantyki ogólnej, wskazuje, że mamy kilka poziomów doświadczania świata1. Po pierwsze, mamy jakiś obiekt czy zjawisko występujące w świecie fizycznym, np. wystąpiła szadź. Albo społecznym, np. ktoś sprzedał duszę.

Po drugie, mamy poziom możliwości zauważenia obiektu. Możemy go nie zauważyć, bo np. nie wychodzimy z domu i tylko gramy na Nintendo. Albo nie mamy koncepcji duszy i nie jesteśmy w stanie orzec, że coś jest sprzedawane.

Po trzecie, nawet jeśli mamy możliwość zauważenia obiektu czy zjawiska, możemy go przeoczyć. Tak przeoczono niebezpieczny stopień gniotliwości samochodów – ze względu na zignorowanie podczas badań laboratoryjnych faktu, że prowadzą również kobiety. Testowano tylko manekiny męskich rozmiarów i wagi, w związku z czym u progu XXI wieku samochody były bezpieczne dla mężczyzn, a mniej bezpieczne dla kobiet. Dopiero później zaczęto robić również testy z mniejszymi manekinami

Po czwarte, jeśli już wystąpiło dane zjawisko i byliśmy w stanie je zauważyć, i je zauważyliśmy, to musimy mieć jeszcze odpowiednie słowa, żeby o nim mówić – tak jak z tą naszą sprzedażą duszy. Bez opisu językowego nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co właściwie się dzieje, kto traci, kto zyskuje i na jakich warunkach, oraz jakie są tego konsekwencje. Jeśli wystąpiła szadź, musimy wiedzieć, że to szadź, a nie śnieg czy szron. Jeśli nie mamy odpowiedniej etykiety, rzeczy są wówczas dziwnie poigiełkowane na biało, ale nie wiemy, co to oznacza dla naszego działania.

Po piąte, każde słowo może mieć swoją etykietę wyższego rzędu.

Sprzedaż duszy to etykieta wyższego rzędu dla szeregu czynności, na przykład spisania cyrografu, który oznacza dziś umowę z diabłem, najczęściej podpisaną krwią, na mocy której diabeł ma prawo do duszy pod pewnymi warunkami zawartymi w cyrografie.

Tak więc Korzybski mówi, że język to mapa rzeczywistości – na której zaznaczone są różne obiekty, możliwe zdarzenia i drogi do obrania. Każdy język jest inną mapą rzeczywistości. Mapa nie jest obszarem, który przedstawia, lecz ma podobną do niego strukturę. Ale – uwaga – Korzybski ostrzega, że mapa to nie terytorium, a język nie jest rzeczywistością, lecz systemem znaków. Czasami w tym systemie nie ma różnicy między niebieskim i zielonym, a czasami nie ma całego kontinuum płci.

Język może jednak tę rzeczywistość magicznie tworzyć. Na przykład, gdy wypowiadamy w pewnej sytuacji określone słowa i bierzemy ślub, stajemy się dla siebie małżonkami. Coś zostało zmienione na społecznej mapie i od tego momentu niegdyś przestawano się martwić, że para może się spotykać w nocy. Tak więc mapa to nie terytorium i po drugie – mapa to też nie całe terytorium. Języki będą pewne rzeczy zgłębiać, a inne traktować powierzchownie albo w ogóle pomijać, jak różnice między kolorami albo płciami. Ludzie dokonują najlepszego wyboru spośród tych możliwości, którymi dysponują.

Po trzecie, mapa może się samoopisywać. Czyli język może sam opisywać świat, który tworzy. Ludzie orientują się więc według map samych siebie, swoich modeli świata, a nie według świata. Kierują się przysłowiami, stereotypami, wartościują na zasadzie anegdot. Żyją w świecie języka, przynajmniej jeśli chodzi o świat społeczny. Nasze rozumienie świata poddane jest bowiem wpływowi językowych modeli i przynajmniej częściowo – w obszarach, w których działamy automatycznie – ukształtowane przez to, jak o świecie mówimy.

Bibliografia:

1 Robert P. Pula, The Nietzsche-Korzybski-Sapir-Whorf Hypothesis?, 'A Review of General Semantics’ 1992, nr 49(1), s. 50–57


Tekst jest fragmentem artykułu 'Różne języki, różne mapy, różne skarby. O relatywizmie językowym’ Jacka Wasilewskiego, który stanowi rozdział książki 'Wyobraźnia | zbiór reguł jest nieograniczony’, dostępnej na loesje.pl →

Jacek Wasilewski

Doktor habilitowany, badacz komunikacji. Te badania doprowadziły go na pola relatywności języka. Badał język debaty język reklamy, język sądów i pism procesowych. A także sposoby, w jaki mówimy o sprawiedliwości.
Publikował o tym, co ludzie myślą, kiedy czytają test Szekspira podpisany jako piosenka disco polo i odwrotnie. Napisał książki: 'Retoryka dominacji’ (2006), 'Opowieści o Polsce. Retoryka narracji’ (2012), 'Prowadzeni słowami’ (2013), 'Baśnie wolnego rynku’ (2019) oraz 'Bezecnik gramatyki polskiej. Tajemnice językowego półświatka’ (2021). Jest również autorem filmów dokumentalnych, sztuk teatralnych i piosenek.

Rozwój warsztatów kreatywnego pisania Loesje i potrzeba doskonalenia takiej metody pracy z tekstem zaowocowały zaproszeniem grona Ekspertek i Ekspertów, którzy podczas wykładów i spotkań wpisanych w projekt 'Język polski jest przyjazny | merda ogonkami’ dzielą się swoją wiedzą o języku, tekstach krótkich i kreatywności. Dzięki ich otwartości powstała również książka 'Wyobraźnia | zbiór reguł jest nieograniczony’, która zbiera i poszerza tematykę wykładów.

W publikacji znalazły się artykuły omawiające relatywizm językowy, metaforę, aforyzm, dowcip językowy, proces redagowania tekstów, tłumaczenie krótkich form – także na polski język migowy (PJM), improwizację teatralną i jej związki z twórczym myśleniem oraz burzę mózgów jako kreatywną formę pracy z tekstem.

Wspólnie stanowią one zbiór podpowiedzi, o czym warto pamiętać podczas pisania i tłumaczenia tekstów krótkich. Poszczególne rozdziały można czytać w dowolnej kolejności, zaś każdy z nich mógłby funkcjonować jako niezależny tekst.

Autorzy i Autorki:

Damian Bednarz, Agata Hącia, Anna Iwanowska, Agnieszka Matan, Marcin Orliński, Joanna Partyka, Emilia Skiba, Jacek Wasilewski, Artur Werbel.

Książka dostępna jest jako bezpłatna publikacja edukacyjna
w formie e-booka i w wersji drukowanej.

Drukowaną wersję książki można otrzymać podczas wydarzeń organizowanych przez Fundację Loesje Polska w roku 2022 oraz – w przypadku bibliotek, szkół, organizacji pozarządowych – również wysyłkowo. Szczegóły →

Projekt, w ramach którego ukazała się książka, zaczerpnął swoją nazwę z plakatu Loesje stworzonego w 2013 roku:

Język polski jest przyjazny / merda ogonkami

Projekt wpisany jest w Warszawski Program Edukacji Kulturalnej i potrwa jeszcze do końca czerwca 2022 roku. Wówczas odbędą się ostatnie warsztaty kreatywnego pisania Loesje, a także wykłady i spotkania wokół języka i kreatywności.

Podczas tegorocznych warsztatów Loesje wpisanych w projekt powstało ponad dwadzieścia nowych plakatów Loesje, które dostępne są w zasobach na www.loesje.org →

Z już istniejących plakatów można korzystać bez dodatkowej konsultacji z Loesje. Wystarczy, że zostaną pobrane jako pliki pdf ze strony www.loesje.org, zaś ich wykorzystanie będzie mieć charakter niekomercyjny.

czyli po polsku Lusia lub Luśka

To pełna energii, wiecznie młoda duchem Holenderka. Użyczyła imienia grupie osób, które wierzą, że plakaty mogą spowodować rewolucję, a hasła z jej podpisem odzwierciedlają to optymistyczne podejście. Zamiast pouczać, zachęcają do refleksji i dyskusji, a także krytycznego, ale konstruktywnego spojrzenia. Ich największy zbiór – w kilkudziesięciu językach – dostępny jest na www.loesje.org.