W sześciu słowach
Pewnego dnia Ernest Hemingway przyjął zakład, że stworzy mikroopowiadanie, które zawrze się w sześciu słowach.
Napisał:
Anegdota nie ma pokrycia w rzeczywistości, ale tekst uchodzi za początek mikrogatunku literackiego – opowiadań w sześciu słowach.
Nawet jeśli nie ma w nich miejsca na typowy początek, rozwinięcie i koniec, zawierają w sobie cechy opowiadania, streszczając jakieś zdarzenie (dzięki czasownikom) lub działanie jakiejś osoby/postaci (dzięki podmiotowi) i oddziałują na wyobraźnię, proponując zaskoczenie w końcówce i nie mówiąc wszystkiego wprost.
Mimo że opowiadanie przypisywane Hemingwayowi zapisane jest równoważnikami, wiele mikronarracji wprost opiera się na czasownikach, np.
Mistook streetlight for the moon. Climbed.
–Zack Wentz
- Pomyśl o dowolnym zdarzeniu i postaci, której ono dotyczy.
Inspiracji mogą dostarczyć zdjęcia, przedmioty. Możesz zapisać kilka luźnych słów-skojarzeń, np. czasowników. - Zapisz nieco dłuższą wersję opowiadania, która ukaże zmianę, jaka zaszła między sytuacją wyjściową a końcem:
- co wydarzyło się na początku,
- jaki był efekt wydarzenia lub jak zareagowała na nie postać,
- co (zaskakującego) stało się na końcu; co zrobiła postać; jak się zmieniła.
- Skróć dłuższą wersję do sześciu słów:
- zachowaj najważniejsze informacje, które uchwycą zmianę, np. jeśli w dłuższej wersji podajesz informacje A, B, C i D, możliwe, że w krótszej wersji wystarczą tylko A i C albo B i D,
- łatwo wyciąć przymiotniki, przysłówki, zaimki – ważne, aby zachować informację o podmiocie (nie musi być określony wprost), czasowniki (albo równoważniki) oraz przekazać emocje związane ze wydarzeniem;
- pobaw się wieloznacznościami, skojarzeniami, metaforami – pomogą zmieścić opowiadanie w kilku słowach i uzyskać w końcówce efekt zaskoczenia.
Historie będą niedopowiedziane – i o to chodzi!
Odbiór i interpretacja opowiadania zależy od akurat czytającej je osoby. Także mikroopowiadanie przypisywane Hemingwayowi można interpretować na różne – i niekoniecznie pesymistyczne – sposoby.
Hasła Loesje są krótkie, ale większość nie ma charakteru (typowego) opowiadania.
To zazwyczaj stwierdzenia i komentarze w czasie teraźniejszym, oddające myśli i charakter Loesje jako osoby.
Jednak w części można łatwo wzmocnić styl tak, aby opowiadały historię – wystarczyłaby sama zmiana na czas przeszły:
Niektóre mają charakter opowiadań, choć nie wszystkie zamykają się w sześciu słowach – na warsztatach Loesje bardziej dbamy o ich treść niż konkretną liczbę słów.
W tych przypadkach o charakterze opowiadania decyduje treść – która wskazuje m.in. na podmiot, oraz czasownik/i opisujące zdarzenie czy działanie, choć niekoniecznie w czasie przeszłym: